Wojna o brodatego klienta na warszawskiej Pradze

Na polskich salonach rządzą brody! Moda na męski zarost ma się świetnie, więc rośnie rynek usług przeznaczonych dla wąsatych i brodatych klientów. Konkurencja jest spora, więc i metody pozyskiwania klientów czasami budzą spore wątpliwości. Oto przykład walki o rynek z warszawskiej Pragi. 

Wojna o brodatego klienta na warszawskiej Pradze
  • Rafał Stępniewski
  • /
  • 22 listopada 2019

Od pewnego czasu możemy zaobserwować powrót mody na brody, dłuższe, krótsze — więcej facetów zaczęło je nosić. Oczywiście to kwestia gustu, o których się nie dyskutuje. Jak każde włosy i te wymagają pielęgnacji, a więc zaczęły powstawać specjalistyczne salony usług barberskich. Jednym z nich jest salon na warszawskiej Pradze Barber Shop Praga przy ul. Ząbkowskiej, który od paru lat ugruntował swoją pozycję na lokalnym rynku i cieszy się dużym zaufaniem swoich klientów, co potwierdza ponad 1 tys. pozytywnych opinii na booksy.com.

Jako że rynek tego typu usług jest raczej rynkiem lokalnym, lojalny klient jest wartością firmy. Ciężko rozpocząć taki biznes nie mając bazy klientów — potrzeba na to czasu i cierpliwości, na tyle, aby świadczone usługi w konkretnym punkcie stały się popularne, a klienci lubili tam przychodzić. Taką pracę wykonał właśnie Barber Shop Praga przy ul. Ząbkowskiej.

Jak w wydaniu made in Poland rozkręcić taki biznes?

Niedaleko od Ząbkowskiej działa inny salon świadczący podobne usługi — nawet nazywa się tak samo i ma bardzo podobne logo — nie jest jednak związany w żaden sposób z tym pierwszym. Prawdopodobnie jest to nowy punkt usługowy, bo nie ma żadnych opinii na booksy.com.

Jak każdy taki punkt musi zdobyć klientów, więc zamiast wydawać pieniądze na marketing i promocję swojego punktu wpadł na pomysł wysłania za pośrednictwem systemu rezerwacji booksy.com wiadomości do klientów salonu z Ząbkowskiej, że właśnie otworzono nową lokalizację pod nowym adresem i że tam serdecznie zaprasza klientów. Nazwa się zgadza, logo na pierwszy rzut oka to samo i piszą, że jakość się nie zmienia. Czytając wiadomość faktycznie można pomyśleć, że coś się zmieniło. Genialne w swojej prostocie.

CZYTAJ TEŻ Internetowe opinie i komentarze. Czy im wierzyć?

Czy takie działania są legalne?

Pomijając kwestię etyki, zasad i innych przymiotów, znaleźć można kilka paragrafów w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji zarówno w kontekście poszkodowanej firmy, jak i jej klientów. Wprowadzanie w błąd klientów oraz podszywanie się pod inną firmę może sporo kosztować konkurenta. Ustawa przewiduje za takie działania zarówno karę grzywny, jak i aresztu.

W naszej ocenie złamane zostały również inne przepisy, z ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz ustawy prawo telekomunikacyjne, a mianowicie wysyłanie niezamówionej informacji marketingowej przez firmę, która nie miała zgód na taką komunikację.

Jak wykorzystano Booksy.com?

Zastanawiające w tym wszystkim jest to, jak inna firma uzyskała dostęp do bazy klientów swojego konkurenta. Wiemy, że źródłem była platforma booksy.com. Przeanalizowaliśmy regulamin świadczenia usług platformy i nie ma w nim mowy o wysyłce informacji od salonów innych niż te, z usług którego się już korzysta.

Zapytaliśmy samego booksy.com, czy takie działania są zgodne z jego założeniami i w jaki sposób i w jakim zakresie drugi salon wykorzystał ich platformę do pozyskania nowych klientów.

Otrzymaliśmy od booksy.com odpowiedź, że salony, które nie są powiązane formą prawną, nie mają dostępu do bazy klientów innych salonów, a co za tym idzie, nie mogą wysyłać komunikacji do klientów. Salon ma możliwość natomiast poprosić o eksport danych swoich klientów i tu bazując na przepisach określanych przez RODO dokonywać ich przetwarzania.

Jak w takim razie inna firma atakuje marketingowo klientów konkurenta?

Udało nam się skontaktować z poszkodowanym salonem, który w dużym skrócie przekazał nam informacje, że w przeszłości osoby zaangażowane w obie firmy były ze sobą powiązane biznesowo. Nie tłumaczy, to oczywiście nieetycznych działań jakie podjęła firma otwierająca nowy salon na Pradze. Poszkodowany salon zamierza podjąć działania prawne w stosunku do nowego salonu. Ma spore szanse uzyskać odszkodowanie.

CZYTAJ TEŻ Reklamacja u fryzjera. Czy można zareklamować złą fryzurę?

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej masz szybkie linki do udostępnień.

Security Magazine

Czy ten artykuł był przydatny?

Newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślemy Ci powiadomienie o najważniejszych tematach. Dla subskrybentów newslettera przygotowujemy specjalne wydarzenia np. webinaria. Nie pożałujesz!