Do USA bez wiz. O ile stanieje podróż za ocean?

• Mikołaj Frączak
• /
• 8 października 2019

Do kiedy potrzebna wiza do USA?

Zanim Polska oficjalnie dołączy do programu Visa Waiver umożliwiającego podróże do USA bez wiz, muszą zostać przeprowadzone procedury przewidziane w amerykańskim prawie federalnym. Mogą one potrwać kilka miesięcy. Decyzja prezydenta Donalda Trumpa otwiera drogę do przeprowadzenia przez Departament Spraw Wewnętrznych niezbędnych analiz. Ostatecznym momentem będzie zgoda wyrażona przez amerykański Kongres. Według aktualnych szacunków administracyjne prace nad włączeniem Polaków do grona uprawnionych do korzystania z ruchu bezwizowego może nastąpić od stycznia 2020 roku.

Decyzja o włączeniu Polski do programu Visa Waiwer nie wynika wyłącznie z dobrej woli władz federalnych czy samego prezydenta USA, a  z poprawy statystyk dotyczących odmowy udzielania wiz Polakom. O ile w 2007 roku co czwarty ubiegający się o ten dokument Polak spotykał się z odmową w konsulacie, obecnie wskaźnik ten spadł poniżej 3% — a taka jest prawna bariera wyznaczona przez Waszyngton, stawiana przed każdym krajem chcącym brać udział w programie ruchu bezwizowego.

Planuję lot do USA na styczeń 2020 – czy muszę ubiegać się o wizę?

Jeżeli już teraz planujemy zakup biletu lotniczego do USA na styczeń czy luty 2020, nie możemy zakładać, że wiza nie będzie nam do niczego potrzebna. Może się bowiem okazać, że procedury w Waszyngtonie przedłużą się. Do póki nie znamy konkretnego terminu zniesienia obowiązku wizowego, musimy planować podróż uwzględniając dotychczasowe procedury.

Obecnie nikt nie wie, kiedy na terytorium USA wkroczy pierwszy Polak z paszportem nieposiadającym wizy.

CZYTAJ TEŻ Jak wyrobić paszport?

Co daje Program Visa Waiver?

Obecnie podróżując do USA na podstawie polskiego paszportu, konieczne jest posiadanie dodatkowego dokumentu, czyli wizy wydawanej na podstawie decyzji ambasady lub konsulatu Stanów Zjednoczonych. Jest ona wklejana na jednej ze stron paszportu, wolnej od stempli bądź wiz innych krajów. Jej otrzymanie jest poprzedzone wizytą w amerykańskiej placówce dyplomatycznej. Procedura wiąże się z opłatą w wysokości 160 dolarów.

Obecnie obywatele 38 krajów włączonych do programu Visa Waiver (w tym naszych sąsiadów jak Niemcy, Czechy, Słowacja czy Litwa) nie muszą stosować się do wyżej opisanej procedury. Zamiast 160 dolarów, płacą jedynie… 14 dolarów w związku z rejestracją ESTA, o której napiszemy za chwilę. To właściwie jedyna zmiana, bowiem po wylądowaniu na lotnisku za oceanem i tak trzeba udać się do oficera U.S. Customs and Border Protection Agency, którego owalny stempel uprawnia do przebywania na terenie Stanów Zjednoczonych. Jeżeli odmówi nam przekroczenia granicy, będziemy musieli powrócić do kraju.

Co to jest ESTA? 

ESTA to skrót od angielskiej nazwy „Electronic System for Travel Authorisation”, czyli Elektronicznego Systemy Autoryzacji Podróży. Został wprowadzony przeszło dekadę temu i początkowo nie wiązał się z żadnymi opłatami dla podróżujących. Zaraz po jego uruchomieniu nosił nazwę ETA, która została zmieniona na prośbę władz… hiszpańskich. Skrót bowiem był tożsamy z nazwą baskijskiej organizacji separatystycznej!

Każdy obywatel kraju objętego programem Visa Waiver ma obowiązek elektronicznej rejestracji  w tym systemie, co najmniej na trzy doby przed przybyciem do Stanów Zjednoczonych. Obowiązek ten jest bardzo restrykcyjnie wymagany. Osoby, które nie wywiązały się z niego, mogą nie zostać wpuszczone na pokład samolotu lecącego do USA. System ten obowiązuje osoby podróżujące do Stanów drogą powietrzną lub morską. Jeżeli zamierzamy przekroczyć amerykańską granicę drogą lądową, np. z terytorium Kanady obowiązek ten nas nie dotyczy. Oznacza to, że jeżeli zwiedzanie Ameryki Północnej zaczniemy od Toronto czy Ottawy, a potem pojedziemy do USA samochodem, będziemy zwolnieni z konieczności wypełniania ESTA.

CZYTAJ TEŻ Podróż samolotem z dzieckiem – jak się do tego przygotować?

O ile stanieje podróż do USA? 

Zniesienie obowiązku rejestracji wiz da Polakom realne oszczędności. Jak wspomnieliśmy, już brak konieczności wyrabiania wizy pozostawi w naszych portfelach ponad 570 złotych. To jednak nie wszystko. Odliczając konieczność wyrobienia specjalnego zdjęcia (kilkadziesiąt złotych), osoby mieszkające poza Warszawą czy Krakowem nie będą musiały podróżować na spotkanie do Ambasady czy Konsulatu USA, a to daje konkretne oszczędności czasu i pieniędzy.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej masz szybkie linki do udostępnień.