Co mogę zrobić ze swoim ciałem po śmierci?

Tytuł artykułu trochę jakby nie na miejscu... Bo jak umrzesz to nic już nie zrobisz. Ale za życia możesz wydać dyspozycje, co ma się stać z twoim ciałem po śmierci. Na razie polskie prawo nie pozwala na zbyt wiele w tej kwestii. Ale to kto wie, jak będzie w przyszłości? Co można zrobić z ciałem po śmierci? Co jest dozwolone, a co nielegalne?

Co mogę zrobić ze swoim ciałem po śmierci?
  • Dorota Kraskowska
  • /
  • 11 czerwca 2019

Pochówek tradycyjny

Na razie nic nie wskazuje na to, aby w polskim systemie prawnym miało się coś zmienić w kwestii zasad chowania zmarłych. Przepisy mówią jednoznacznie — ciało osoby zmarłej może być pogrzebane na cmentarzu lub zostać skremowane1. Ciała chowane bez spopielenia muszą być grzebane na cmentarzu (komunalnym lub wyznaniowym) w grobie ziemnym lub murowanym albo w katakumbach. Z raportu NIK z 26.10.2016 roku wynika, że w Polsce spośród 15,5 tys. obiektów cmentarnych ok. 1880 to cmentarze komunalne, resztę stanowią cmentarze parafialne.

Coraz powszechniejsza w naszym kraju staje się kremacja zwłok. Polskie prawo zabrania przechowywania urny z prochami w domu, pochówku na prywatnej działce czy rozsypania prochów w dowolnym miejscu. Prochy po kremacji muszą być pochowane w grobie murowanym, katakumbach lub przechowywane w kolumbariach, czyli specjalnych niszach na urny w ścianie pamięci.

Kościół katolicki uznaje ten rodzaj pochówku — o ile nie został wybrany z powodów sprzecznych z nauką chrześcijańską. I choć jeszcze kilka lat temu księża wymagali, aby w kościele była wystawiona trumna z ciałem, a kremacja odbywała się dopiero po mszy żałobnej, to obecnie coraz rzadziej wierni spotykają się z takim warunkiem. Kościół swoje stanowisko w temacie pochówku przedstawił w Instrukcji Kongregacji Nauki Wiary Ad resurgendum cum Christo (Aby zmartwychwstać z Chrystusem). Czytamy tam, że Kościół nie dostrzega przyczyn doktrynalnych, by zakazać praktyki kremacji wszędzie tam, gdzie ze względów ekonomicznych, społecznych i higienicznych jest ona lepszych wyborem niż pochówek tradycyjny.

Według danych Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego w dużych miastach w Polsce spopiela się od 30 do 40% ciał (im dalej na zachód — tym więcej takich pogrzebów). Obecnie w Polsce działa już ponad 60 krematoriów (komunalnych i prywatnych).

Mors est quies viatoris, finis est omnis laboris (Śmierć jest spoczynkiem podróżnego, jest kresem mozołu wszelkiego)

CZYTAJ TEŻ Pogrzeb w czasach pandemii koronawirusa. Wytyczne władz kościelnych i państwowych

Pochówek w morzu

Taki rodzaj pogrzebu jest całkowicie legalny w naszym kraju — zarówno ciało, jak i prochy mogą być zatopione w morzu. Ale czy legalny znaczy powszechnie dostępny dla każdego? O ile w przypadku katastrofy czy wypadku, gdy śmierć nastąpiła na pełnym morzu, taki pochówek jest bardziej oczywisty, to czy zwykły Kowalski może zażyczyć sobie morskiego pochówku? Wiele znanych osób, niekoniecznie związanych zawodowo z morzem, miało morskie pochówki. Zwłoki Janis Joplin czy Johna F. Kennedy’ego najpierw poddano kremacji, a następnie rozsypano w morzu. Okazuje się, że zwykły Kowalski również może mieć taki pogrzeb, ale tylko w ściśle określonych sytuacjach.

Kwestie takiego pochówki regulują zapisy Ustawy z 31 stycznia 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych, nr 11 poz. 62. W artykule 16.1 czytamy: Ciała osób zmarłych na okrętach będących na pełnym morzu powinny być pochowane przez zatopienie w morzu zgodnie ze zwyczajami morskimi. W przypadkach, kiedy okręt może w przeciągu 24 godzin przybyć do portu objętego programem podróży, należy zwłoki przewieźć na ląd i tam pochować. Ostateczne decyzję podejmuje kapitan, uwzględniając oczywiście wskazania sanitarne i wojskowe, jeśli chodzi o okręty wojenne i używane dla celów wojskowych.

Jeśli ktoś pragnie być pochowany w taki sposób, no cóż, musi umrzeć na statku, który nie dopłynie szybko do lądu, albo na okręcie wojennym. USA i Wielka Brytania zezwalają na taką formę pochówku jako alternatywę dla tradycyjnego pogrzebu. Ale usługa nie należy do tanich. W USA pogrzeb morski kosztuje ok. 2 tys. dolarów.

Conquiescat in pace (Niech odpoczywa w pokoju)

Rozsypanie prochów z samolotu

Czy rozsypanie prochów z samolotu jest legalne? Polskie prawo nie zezwala na taką formę ceremonii, choć zwolennicy są zdania, że metoda jest zdecydowanie bliższa przepisom sanitarnym niż grzebanie zwłok w ziemi. Rozsypanie prochów z samolotu jest legalne na Węgrzech. Co nie oznacza, że na pokład można wnieść urnę z prochami i… Zgodę na taką ceremonię musi wydać urząd ds. lotnictwa. I nie każdy wniosek z prośbą o zgodę będzie rozpatrzony pozytywnie. Legalność w tym przypadku nie oznacza powszechnej dostępności.

Mors malum non est, sola ius aequum generis humanis (Śmierć nie jest złem, a jedynie prawem obowiązującym cały rodzaj ludzki)

Zmarli uczą żywych, czyli oddanie ciała na cele badawczo-naukowe

Możesz zadecydować, aby twoje ciało po śmierci jeszcze na coś się przydało i przekazać je na cele naukowe. Oficjalnie nazywane jest to dokonaniem aktu przekazania zwłok na cele naukowe. Studenci medycyny nie uczą się przecież tylko z książek.

Kto wie, o ile szybciej rozwijałaby się medycyna, gdyby dawnych lekarzy nie ograniczały zakazy sekcji zwłok, uważane w wielu kulturach za bezczeszczenie zwłok? Jak inaczej medycy mieli poznawać tajniki ludzkiej anatomii? Częstą praktyką w branży były potajemne sekcje zwłok wykonywane na zmarłych niewolnikach, bezdomnych, przestępcach. Pierwszą legalną sekcję zwłok na polskich ziemiach przeprowadzono dopiero na początku XVII wieku w Gdańsku. Rysunki wykonywane podczas takiej operacji służyły potem przez wiele lat jako atlasy anatomiczne.

Dzisiaj, po 400 latach od tamtego wydarzenia, możesz całkowicie legalnie podjąć decyzję o przekazaniu ciała na cele naukowe. Co w takim razie trzeba zrobić? Najpierw zdecydować, której z polskich Akademii Medycznych chcesz podarować ciało po śmierci. W sekretariacie wybranej Akademii dowiesz się, jakie formalności są niezbędne, aby dokonać aktu donacji, czyli darowizny. Akt donacji to pisemne oświadczenie woli, w którym osoba podpisująca decyduje o przekazaniu swojego ciała po śmierci wybranej Akademii Medycznej na cele naukowe. W oświadczeniu należy wskazać 2 osoby, które zawiadomią Akademię o śmierci darczyńcy. Taki dokument musi być potwierdzony notarialnie.

Programy donacji zwłok prowadzone są przez publiczne uczelnie medyczne w Polsce od 2003 roku.

Hic mortui docent vivos (Tutaj umarli uczą żywych)

Ciało w służbie transplantologii

Oddanie ciała po śmierci na cele badawczo-naukowe może być dla wielu decyzją ekstremalną. Delikatniejsza w formie może być zgoda na pobranie narządów po śmierci w celach ratowania życia innych ludzi. Polskie prawo w tym zakresie stanowi, że jeśli zmarły nie wyraził za życia sprzeciwu, to zgodnie z ustawą z 1 lipca 2005 roku pobranie komórek, tkanek i narządów z jego zwłok jest dopuszczalne.

Jeśli nie zgadzasz się z taką procedurą, możesz zgłosić sprzeciw w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów w Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym ds. Transplantacji. Formularz do pobrania znajdziesz na stronie www.poltransplant.org.pl. Każdy, kto dokona takiego zgłoszenia, otrzyma potwierdzenie wpisu do rejestru. Możesz również sam przygotować taki sprzeciw, podpisać i nosić razem z dokumentami. Sprzeciw może złożyć osoba w wieku powyżej 16 lat. W przypadku osób nieletnich — w ich imieniu sprzeciw składają rodzice lub opiekunowie prawni.

Vivere nolit, qui mori non vult (Kto nie chce umierać, ten nie chce też żyć)

Być diamentem po śmierci

Najprościej proces przemiany prochów ludzkich w diament można wytłumaczyć w następujący sposób:

  • diament jest odmianą węgla,
  • aby z węgla powstał diament, konieczna jest odpowiednia temperatura i wysokie ciśnienie,
  • ciało człowieka to zbiór różnych związków organicznych; w jego ciele występuje również węgiel,
  • a skoro w ciele człowieka występuje węgiel oznacza to, że ciało można zamienić w diament.

Czy można taki proces przeprowadzić w Polsce? Ile to kosztuje? Diament można zrobić z prochu pokremacyjnego lub z włosa zmarłego. W laboratorium uzyskuje się warunki zbliżone do naturalnego środowiska powstawania diamentów. Prochy poddawane są działaniu wysokiej temperatury (do 2,5 tys. stopni C) i odpowiedniego ciśnienia (do 7 tys. atmosfer). Zakład pogrzebowy wysyła ok. 200 g odpowiednio zabezpieczonych prochów ludzkich do laboratorium. Cały proces wytwarzania trwa kilka miesięcy. Na koniec rodzina otrzymuje diament wraz z certyfikatem potwierdzającym skład chemiczny.

W Polsce jest możliwe zamówienie tzw. diamentu pamięci. Koszty takiej usługi są bardzo zróżnicowane. Ceny: od kilku do ponad 100 tys. zł.

Ad perpetuam rei memoriam (Na wieczną rzeczy pamiątkę)

Ciało na kompost

W Polsce nie jest to możliwe, ale np. w USA kompostowanie ludzkich zwłok jest legalne. A konkretnie w stanie Waszyngton. Zamiana ludzkiego ciała w bogatą w składniki odżywcze glebę jest całkowicie legalna od maja 2019 roku. Nowe prawo wzbudziło lawinę protestów, szczególnie wśród osób wierzących, dla których taka metoda to absolutny brak szacunku i bezczeszczenie ludzkich zwłok. Ekolodzy natomiast są zachwyceni. Według nich taka decyzja jest dowodem respektowania naturalnych rytmów zachodzących w przyrodzie, bo ciało po śmierci oddawane jest naturze, a nie zamykane w betonowych bunkrach.

Kompostowanie ludzkich zwłok ma być alternatywą dla pochówków tradycyjnych i kremacji. Jak przekonywali zwolennicy zmian w prawie — jest naturalne i bezpieczne oraz przyniesie znaczne oszczędności w użytkowaniu gruntów oraz w emisji dwutlenku węgla.

Contra vim mortis non est medicamen in hortis (Przeciwko sile śmierci nie ma lekarstwa w ogrodach)

Zamrożenie, czyli hibernacja ciała

A może tak przeczekać w kabinie z ciekłym azotem czasy, kiedy medycyna nie radzi sobie jeszcze z problemem śmiertelności, czyli zamrozić ciało zaraz po śmierci? Zabieg polega na umieszczeniu ciała w ciekłym azocie i utrzymywaniu go w stałej temperaturze minus 200 stopni C. Proces inaczej nazywany jest hibernacją lub kriostazą, uznawany jest raczej za fanaberię dla bogatych i traktowany jako bardzo specyficzna forma pochówku. Choć są i tacy, którzy wierzą, że za ileś lat zamrożone ciało będzie można ożywić. W USA istnieją firmy, które zbijają niezłe kokosy na ludzkim pragnieniu nieśmiertelności. Hibernacja całego ciała kosztuje 200 tys. dolarów. Ponoć taniej jest u naszych wschodnich sąsiadów — Rosjanie również oferują tego typu usługi.

W Polsce jeszcze żaden przedsiębiorca nie odważył się na uruchomienie tego typu biznesu. Oczywiście żadna z istniejących firm na świecie oferujących hibernację nie daje żadnych gwarancji, że klient obudzi się po X latach w nienaruszonym stanie.

Ad meliora tempora (Do lepszych czasów)

CZYTAJ TEŻ Podatek od spadku — podstawowe informacje

Krematorium połączone z miejską siecią ciepłowniczą?

Na koniec metoda stosowana w krajach skandynawskich, budząca wiele kontrowersji. W Polsce z uwagi na nasze historyczne traumy zdecydowanie nie do zaakceptowania. W Danii od kilku lat ciepło z pieców krematoryjnych trafia do miejskiej sieci ciepłowniczej i służy do ogrzewania mieszkań. Według pomysłodawców energia z kremacji nie powinna być marnowana, lepiej ją wykorzystać w pożytecznym celu i odprowadzać do miejskich sieci grzewczych. Duńczycy twierdzą, że to bardzo ekonomiczny sposób, bo ciepło uzyskane ze spalania zwłok odprowadzane bezpośrednio do sieci grzewczych pozwala na rezygnację z kosztownych instalacji kominowych obniżających temperaturę uzyskaną w procesie spalania z 1000 do 150 stopni C i płacenia za wodę niezbędną do procesu schładzania. Metodą na pozbycie się nadmiaru ciepła powstającego podczas spalania ciał ma być właśnie wykorzystanie jej do ogrzewania mieszkań.

Pragmatycznie, logicznie i bez emocji. Czy etycznie i humanitarnie? Opinia zależy nie tylko od współrzędnych geograficznych oceniających, ale od ich wyznania, całego zestawu przekonań i doświadczeń historycznych.

Mors omnia iura solvit (Śmierć znosi wszystkie prawa)

Kiedy oczekiwane zmiany w ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych?

Dyskusje nad zmianami Ustawy z 1959 roku wzbudzają wiele emocji. Jak na razie projekt ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych widnieje w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów, pod numerem UD 294. A w uzasadnieniu czytamy: Wskazane jest uaktualnienie polskiego prawa pogrzebowego w taki sposób, by odpowiadało ono daleko idącym zmianom społecznym, obyczajowym, technicznym i legislacyjnym, jakie zaszły w ciągu ponad 80 lat, które upłynęły od powstania jego pierwowzoru. Założeniem przyjętym przy tworzeniu projektowanej ustawy jest odzwierciedlenie w przepisach prawnych istniejących praktyk pogrzebowych. Należy bowiem zauważyć, że liczne formy pogrzebu, takie jak kolumbaria, łąki pamięci, czy też pogrzeby morskie z wyboru są praktykowane wbrew obowiązującym przepisom, powodując erozję autorytetu prawa. Problem ten najlepiej rozwiąże nowa ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych odzwierciedlająca zmiany w organizacji administracji publicznej i samorządowej, obyczajowości i technice.

Za opracowanie projektu odpowiedzialny jest Główny Urząd Sanitarny.

Co w najbliższym czasie zmieni się w temacie pochówku? Czy sadzenie drzew na prochach zmarłych, łąki pamięci, rozsypywanie prochów w wybranym przez bliskich miejscu albo trawniki na cmentarzach zamiast betonowych płyt to zbyt śmiałe pomysły, na które nie ma jeszcze miejsca w obyczajowości współczesnego pokolenia? Prawo nie nadąża za zmianami społecznymi. A "przejmowanie” prochów bliskich w zakładach pogrzebowych i tak się zdarza i nie są to odosobnione przypadki.

1 Ustawa z 31 stycznia 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych (Dz.U. z 2000 roku nr 23 poz. 295)

Czy w Polsce można założyć prywatny cmentarz?Czy w Polsce można założyć prywatny cmentarz? Dorota Kraskowska

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej masz szybkie linki do udostępnień.

Security Magazine

Czy ten artykuł był przydatny?

Newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślemy Ci powiadomienie o najważniejszych tematach. Dla subskrybentów newslettera przygotowujemy specjalne wydarzenia np. webinaria. Nie pożałujesz!