Pojazd autonomiczny wyjedzie na polskie drogi

Jest duże prawdopodobieństwo, że między 9 a 13 września br. w Małopolsce zostaną przeprowadzone zakrojone na szeroką skalę pierwsze w Polsce testy pojazdu autonomicznego, czyli takiego, który dzięki zaawansowanej technologii pokładowej wspieranej oprogramowaniem oraz systemem kamer i czujników jest w stanie pokonać wskazaną trasę bez czynnego udziału kierowcy. Aby testy mogły zostać przeprowadzone, stosowną zgodę musi wydać organ zarządzający ruchem w danej lokalizacji. W tym wypadku jest to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. To właśnie do tej instytucji trafił wniosek o zezwolenie na przeprowadzenie prac badawczych pojazdu autonomicznego.

GDDKiA nie zdradza w komunikacie, jaki podmiot wystąpił o przeprowadzenie testów samochodu nowej generacji.

Jak informuje GDDKiA — Przez cały czas prowadzenia prac badawczych pojazd testowy będzie eskortowany przez 2 pojazdy wyposażone w żółte lampy ostrzegawcze. Wbrew swojej nazwie – z powodów bezpieczeństwa, samochód nie będzie do końca pojazdem bezzałogowym. Choć system kierowania pojazdem będzie samodzielnie wykonywał wszystkie czynności, to na pokładzie samochodu poruszającego się w trybie jazdy autonomicznej będzie znajdował się kierowca z rękami na kierownicy. Chodzi o to, by w sytuacji jakiegokolwiek niebezpieczeństwa przejąć nad nim kontrolę.

 

W przypadku wniosku złożonego do GDDKiA, chodzi o weryfikację kilku aspektów związanych z poruszaniem się samochodu autonomicznego w rzeczywistych warunkach drogowych. Chodzi o potwierdzenie rezultatów dotyczących niezawodności uzyskanych w symulowanych warunkach i testach na specjalnych torach.

 

Jak informuje GDDKiA, trasa prac badawczych przebiega na obszarze województwa małopolskiego — przez miasto Kraków, gminy Wieliczka, Niepołomice, Kłaj, Bochnia, Rzezawa, Brzesko, Borzęcin, Wojnicz, Wierzchosławice, Tarnów, Żabno i Lisia Góra. Obejmuje ona odcinek autostrady A4 od węzła Kraków Skawina do węzła Tarnów Centrum i z powrotem.

Najbardziej zaawansowany program wdrażania samochodów elektrycznych mają obecnie Stany Zjednoczone. Już w 2013 roku, w stanach Nevada, Floryda, Kalifornia oraz Michigan obowiązywało prawo zezwalające na poruszanie się po drogach publicznych samochodów bezzałogowych. Od maja ub.r. na terenie Kalifornii wspomniane auta mogą przewozić pasażerów.

 

Pojazdy autonomiczne z definicji są w stanie poruszać się po drogach, reagować na niebezpieczeństwa, wykrywać i omijać przeszkody bez udziału człowieka. Proces decyzyjny zachodzi w komputerze pokładowym współpracującym z technikami takimi jak GPS, radar oraz lidar, a także „widzenia komputerowego”. Dotychczas własne samochody bezzałogowe wyprodukowały m.in. Mercedes-Benz, General Motors, Nissan, Audi, Toyota, Google, Bosch oraz Nvidia.

 

Do tej pory do testów samochodów bezzałogowych wykorzystywano zazwyczaj przebudowane pojazdy powszechnie występujące na drogach, np. Audi TT czy Toyota Prius. Znane są również przykłady gotowych systemów do zastosowania w samochodach ciężarowych, przeznaczonych do pokonywania długich dystansów oraz w autobusach, które przygotowywane są do eksploatacji m.in. przez Singapur.

 

Zdaniem ekspertów autonomizacja samochodów będzie kolejnym etapem generacyjnej zmiany w motoryzacji zaraz obok technik wykorzystujących elektromobilność, które obecnie rozwijane są na szeroką skalę niemal przez wszystkie znaczące koncerny motoryzacyjne na świecie.