Czy pośpiech kuriera to agresywna praktyka rynkowa?

Kurier się spieszy. Nie pozostawia nam czasu na zapoznanie się z umową i daje nam ją do podpisu. Czy wywiera na nas presję? Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdził, że Orange Polska uniemożliwił konsumentom zapoznanie się z umową. Kurierzy spieszyli się, chcąc dostarczyć kolejną przesyłkę na czas i wywierali presję na klientów, by szybko złożyli swój podpis. Stosowali zatem agresywną praktykę rynkową – ocenił Urząd.

Prezes UOKiK ukarał operatora za praktykę polegającą na zawieraniu umów o świadczenie usług w trybie na odległość, uniemożliwiając konsumentom zapoznania się z treścią umowy doręczanej do podpisu przez kuriera. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podzielił pogląd UOKiK, odmienne zdanie wyraził Sąd Apelacyjny w Warszawie. Sprawa trafiła na wokandę Sądu Najwyższego, a stamtąd do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ze względu na wątpliwości najwyższego organu sądowniczego w Polsce. Złożył on wniosek o wydanie orzeczenia, zadając pytanie prejudycjalne, dotyczące nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez przedsiębiorstwa wobec konsumentów:

Czy agresywną praktyką rynkową, przez bezprawny nacisk, jest stosowanie przez przedsiębiorcę modelu zawierania na odległość umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych, w którym konsument powinien podjąć ostateczną decyzję w obecności kuriera doręczającego wzorce umowy:

a) zawsze, gdyż w czasie wizyty kuriera konsument nie może swobodnie zapoznać się z treścią dostarczonych wzorców;

b) tylko wtedy, gdy konsument nie otrzymał z wyprzedzeniem i w zindywidualizowany sposób (np. na adres poczty elektronicznej, na adres domowy) kompletu wzorców umowy, choćby miał możliwość samodzielnego zapoznania się przed wizytą kuriera z ich treścią na stronie internetowej przedsiębiorcy;

c) tylko wtedy, gdy dodatkowe ustalenia wskazują na podejmowanie przez przedsiębiorcę lub na jego zlecenie nieuczciwych działań ukierunkowanych na ograniczenie swobody wyboru konsumenta w podjęciu decyzji dotyczącej transakcji.

SPRAWDŹ TEŻ: Podpis odbioru przesyłek na tablecie — czy to bezpieczne?

Odniósł się do tego kilka dni temu rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE, Manuel Campos Sánchez-Bordona:

 „Model zawierania na odległość umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych, zgodnie z którym konsument musi podjąć ostateczną decyzję, dotyczącą transakcji, w obecności kuriera doręczającego mu wzorce umowy, w sytuacji, gdy konsument mógł w pełni zapoznać się z warunkami tej umowy na stronie internetowej przedsiębiorcy lub przez telefon, nie stanowi sam w sobie agresywnej praktyki handlowej”.

Jak stwierdził Manuel Campos Sánchez-Bordona, mielibyśmy do czynienia z agresywną praktyką, gdyby „wykonanie wspomnianego modelu zawierania umów w znaczny sposób ograniczało swobodę wyboru konsumenta, ze względu na bezprawny nacisk wywierany skutecznie przez przedsiębiorcę”.

Jeśli zatem klient miał możliwość przeczytania umowy w Internecie lub mógł poznać jej treść telefonicznie, to nie można uznać, że doszło do stosowania agresywnej praktyki rynkowej i naruszenia prawa. Do działania kwalifikowanego jako nieuczciwa praktyka rynkowa mogłoby dojść jedynie wówczas, gdyby konsument nie miał możliwości zapoznania się z umową przed jej podpisaniem.

Sprawą zajmie się jeszcze Trybunał Sprawiedliwości UE, ale opinia rzecznika generalnego to podpowiedź dla europejskich sędziów TSUE.

Pamiętajmy, że konsument, który podpisuje umowę na odległość, może od niej odstąpić w ciągu 14 dni.

SPRAWDŹ TEŻ: Kara dla Orange za SMS-owy marketing bez zgody abonentów

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej masz szybkie linki do udostępnień.